Pages

Tuesday, June 18, 2013

Ola Cholewinska: Klejnoty

Żyły sobie dwie dziewczynki, Lilia i Paulina. Bardzo się lubiły. Pewnego dnia, Lilia zauważyła, że niedługo są urodziny Pauliny. Więc w jednym drzewie, znalazła dziuplę, nie taką normalną, na takim drzewie z liściami i chwastami przykrywającą dziuplę. A więc dziupla była dobrze schowana. Lilia pomyślała, że jeśli zrobi sekretne przejście, wejdzie między liście i będzie w drzewie. Tam by zrobiła domek na drzewie, a raczej w drzewie, z pięknym widokiem nad wszystkimi domami i drzewami. To by był dobry prezent dla Pauliny. Lilia zaczęła budować domek w drzewie, położyła deskę między dwie gałęzie, na tym zrobiła domek i dekorowała. Domek wyglądał bardzo ładnie. Było okno, kwiatek, biurko, plakat, i nawet żarówka do światła!

W dniu urodzin Pauliny, Lilia zabrała ją do kryjówki. Oj, ale Paulina się ucieszyła! Skakała i piszczała ze szczęścia. Powiedziała, że lepszego prezentu nie mogła sobie wyobrazić. Dziewczynki siedziały w domku przez cały dzień, bo była sobota. Patrzyły na piękny widok, rysowały, nawet tam jadły drugie śniadanie! Oczywiście, kiedy Lilia budowała domek, nie mogła przynieść wszystkich dekoracij. Przez pół godziny, dziewczynki dekorowały domek z dekoracjami od Pauliny. Paulina przyniosła książki, pare plakatów, i obraz pod tytułem’’Bajkowa Kraina”. Znalazła też parę gier, na przykład ‘’Chińczyk”, ‘’Super Farmer’’, ‘’Grzybobranie”, no i parę puzli. Dziewczynki przyniosły parę pluszaków. Uwielbiały ten domek. Chodziły tam kiedy tylko mogły. Nawet, raz po szkole poszły tam razem i robiły pracę domową!

Pewnego dnia, dziewczynki bawiły się w Chińczyka, gdy ziemia zaczęła się trząść! O nie, trzęsienie ziemi wykrzyknęły!! Lecz w tej chwili, Lilia przypomniała sobie, że mogą wyjść przez drzwi, bo drzwi są na podłodze i jak się wejdzie do dziupli, popycha się w góre, drzwi się otwierają i jest się w domku. No i jeśli wyjdą przez drzwi, dalej jest się w drzewie, tyle że tam gdzie się wchodzi przez dziuplę. Paulina i Lilia wtedy by dalej były bezpieczne! Czym prędzej, zrobiły to i były bezpieczne. Przeczekały trzęsienie ziemi w dziupli i nic się im nie stało. Jak już wszytko się skończyło, Lilia powiedziała że mogą wyjść. Więc wyszły. Ale jak się rozejrzały, zobaczyły że nic sie nie stało domkowi, ale dziewczynki nie były już w ich miasteczku. Były w Bajkowej Krainie, która  wyglądała, dokładnie jak na obrazku Pauliny, pięknie i bajkowo.

Paulina i Lilia wyszły z domku. Przez chwile rozejrzały się. Patrzyły na piękną krainę, z drzewami, które wyglądały jak by miały wielkie, zielone kule na czubkach, z kwiatkami które były w tęczy. A potem zobaczyły dróżkę. Nie wiedziały co innego robić, więc zaczeły iść za ścieżką. Szły i szły, aż dotarły nad wielką rzekę. Rzeka ta była duża i bardzo silna. Po drugjej stronie była reszta ścieżki. Lilia i Paulina bardzo chciały zobaczyć co też może być na końcu dróżki, ale rzeka przeszkadzała w przejściu. Po za tym, były głodne. Wróciły szybko do domku, bo tam było drugie śniadanie. Zjadły i pomyślały, jak mogą przedostać się przez rzekę. Skończyły jeść i wróciły do rzeki. Tam dalej myślały aż nagle Paulina krzyknęła, ‘’Już wiem!’’

Paulina powiedziała Lilii swój pomysł. W drzewie miały deski i kamyki na wypadek gdy domek się zepsuje. Mogą wziąć te kamyki i rzucić je do wody tak aby zrobiły dróżkę żeby przejść. Lilia uznała że to świetny pomysł. Więc kolejny raz wruciły do domku w drzewie, wzieły kamienie i ponownie wruciły do rzeki. Tam wrzuciły kamienie do wody i przeszły do drugiej strony. Potem szły i szły ponownie. Aż Lilia powiedziała że jest zmęczona i musi odpocząć. Więc Paulina powiedziała, że też jest zmęczona. Wtedy, dziewczynki zobaczyły trawnik. Tam poszły i się położyły. Patrzyły na niebo i właśnie wtedy zauważyły, że jest już wieczór. No więc się położyły i zasnęły, bo chciały jutro kontynuować podróż.

Następnego dnia, kiedy dziewczynki wstały były głodne. Na szczęście zobaczyły krzak z malinami. Nie dwa krzaki, trzy, cztery, było pięć krzaków z malinami! Paulina i Lilia jadły aż były pełne. Znowu zaczęły iść. Nagle, zobaczyły jakiś blask trochę dalej na ścieżce. Były bardzo ciekawe co to było, więc pobiegły aby zobaczyć. Jak doszły do tego blasku, zobaczyły że to był złoty kufer. Był śliczny! Cały złoty z srebnymi wzorami. Wzory to były kwiatki, ptaszki, drzewa, słońce, i rzeka. Wtedy Lilia krzykneła, ‘’Paulina, ten wzór jest taki sam jak twój obraz Bajkowa Kraina!!!’’ Wtedy Paulina powiedziała, że to prawda. Potem zdecydowały że otworzą kufer.

Otwieranie kufra nie było trudne. Otworzyły go bez problemu. Jak zobaczyły co jest w kufrze, aż pisnęły. W kufrze były dwa pudełeczka, jedno z literą L, a drugie z literą P. Paulina wzięła pudełko z literą P, a Lilia pudełko z literą L. Otworzyły pudełeczka. W środku każdego pudełka były klejnoty. Były diamenty, perły, szafiry, topazy, i rubiny. Dziewczynki były uradowane. Pędem wróciły do rzeki, przeszły przez rzekę, wróciły do domku w drzewie i weszly do domku. Wtedy Lilia powiedziała że szkoda że nie mogą tego pokazać w szkole jako prezentacja o ważnym przedmiocie od przyjaciela. To było takie coś co ich klasa robiła i dzieci pokazywały coś co łączy je z przyjaciółmi.

Wtedy domek zawirował, a jak dziewczynki popatrzyły przez okno, zobaczyły ich dom. Pobiegły więc do domu i opowiedziały rodzicom. Rodzice zabrali dziewczynki do szkoły, a dziewczynki opowiedziały o całej przygodzie, o domku w drzewie i o klejnotach, gdy była ich kolej na prezentację. Potem było głosowanie czyja prezentacja jest najlepsza i Lilia z Pauliną wygrały. Przeszły do konkursu Stanów i wygrały. Dostały dyplom i medal  za każdą wygraną. Były bardzo szczęśliwe i dumne. A klenoty trzymały jako pamiątkę na zawsze.

~Koniec!~
        
O Autorze:

Ola Cholewińska to dziesięcioletnia dziewczynka. Urodziła się 30 września 2002 roku w Bellevue, w Washingtonie. Mieszka w mieście Kirkland z mamą, tatą i dwiema siostrami, Alą i Julcią. Chodzi do szkoły A.G. Bell i jest w czwartej klasie. Jej najlepsze koleżanki to Melody, Haley i Parker. Ola pływała na basenie w Juanita High School, gra na klarnecie i uczestniczy w różnych konkursach. Ma dwanaście nagród - dwie z gimnastyki, trzy z pływania, cztery z plastyki, jedną z czytania i dwie z ortografii . Ola lubi grę Webkinz na komputerze. To gra gdzie się ma zwierzątka i się nimi opiekuje. Ola ma już siedem zwierzątek i ma nadzieję, że dostanie więcej. To jest druga książka Oli – tym razem napisana w języku polskim.

No comments:

Post a Comment