Pages

Friday, April 18, 2014

Wielkanoc w naszej szkole - smakołyki

Tradycyjnie już na ostatnich zajęciach przed Wielkanocą w naszej szkole organizujemy poczęstunek składający się wyłącznie z tradycyjnych potraw wielkanocnych. Na naszym stole pojawiają się więc różne baby wielkanocne, serniki, chałki, chleby, kiełbasy, jajka i sałatka jarzynowa. Ponadto starsze dzieci często robią mazurki na wcześniej przygotowanych blatach. Gdyby były warunki, to z pewnością nie zabrakłoby i żurku. Co roku smakołyki przypadają do gustu nie tylko dzieciom, ale i ich rodzicom, z którymi dzieci się dzielą jedzeniem. Stąd też pojawiają się prośby o przepisy. Oto one:

Babka drożdżowa

Ciasto
60 dag (4 filiżanki/cups) maki
500 ml mleka
3/4 filizanki/cup cukru
4 żółtka
1/2 filiżanki/cup oleju lub oliwy z oliwek
40 g drożdży świeżych lub 20 g drożdży suchych - ok. 4 łyżeczek
cukier waniliowy lub łyżeczka esencji waniliowej
szczypta soli
rodzynki (opcjonalnie) / skorki

Lukier
szklanka cukru pudru
3-4 łyżki wody
sok z połówki cytryny 


Suche drożdże rozrobić z odrobiną wody i cukru i odstawić aby ruszyły. Świeże można wkruszyć do ciasta lub też rozrobić jak suche. Mleko lekko podgrzać. Żółtka i cukier utrzeć na masę. Dodać mąkę, olej, sól, mleko oraz drożdże. Całość wyrobić tak aby wszystkie  składniki połączyły się - ja wyrabiam mikserem. Pod koniec wyrabiania dodać bakalie. 

Ciasto przełożyć do natłuszczonej formy babkowej z kominem, nakryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Kiedy ciasto wypełni całą formę, czyli podwoi swoją ilość, wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 350 F (ok. 175 C) i piec do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z formy zaraz po upieczeniu i zostawić do przestygnięcia. 

Z cukru pudru, wrzącej wody i soku z cytryny przygotować lukier. Ilością wody regulujemy gęstość lukru. Jeśli ktoś woli rzadszy, to trzeba dodać więcej wody. 

Polać lukrem. Można też przybrać  według uznania- np. perełkami do dekoracji ciast czy skórką pomarańczową. 

Babka cytrynowa

4 duże jaja
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki  mąki ziemniaczanej
20 dag stopionej margaryny
starta skórka z 1 cytryny
sok z 1/2 cytryny
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy


Całe jaja ubić z 1 szklanką cukru na gęstą, puszystą masę. Dodać mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Na końcu wlewać powoli letnią margarynę, dodać sok i skórkę z cytryny. Wymieszać delikatnie i wyłożyć ciasto do podłużnej foremki (keksówki).Piec w nagrzanym piekarniku ok. 45 minut.
Po upieczeniu jeszcze ciepłą polukrować.


Mazurki dekorowane przez dzieci były przekładane czekoladą (Nutellą). Do upiększania wykorzystane zostały różne łakocie - rodzynki, migdały, suszone morele, chocolate chips, mini-marshmallows, M&Ms, etc. Na spody zostały wykorzystane poniższe przepisy. Podajemy też propozycję przystrojenia ich nieco inaczej niż to robiły dzieci. 


Sernik

10 jajek
1000 g sera
1 szklanka cukru
1 budyń waniliowy lub kremowy
bakalie
100 g masła


10 żółtek ucieramy z 1 szklanką cukru. Dodajemy masło i nadalucieramy. Stopniowo dodajemy ser cały czas ucierając. Dodajemy budyń i bakalie. Wszystko bardzo dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę, po czym delikatnie ją dodajemy do masy serowej. Masa ma być pulchna. 

Przekładamy na formę  wyłożoną pergaminem lub dobrze natłuszczoną. Wstawiamy do piekrarnika nagrzanego do 300F, a po około 20 minutach podnosimy ją do 350-360F i pieczemy jeszcze około 60 minut.

Po mniej więcej 20-30 minutach pieczenia, kiedy sernik "złapie kolor" okrawamy go wokół krawędzi formy, by zapobiec zapadaniu się. 

Po upieczeniu sernik studzimy - poczatkowo w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami, a później na blacie. Polewamy rozpuszczoną czekoladą. 

Spód do mazurków I


2 żółtka
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
300 g masła
2 szklanki mąki pszennej
2 szklanki mąki pszennej razowej lub krupczatki
2-3 łyżki gęstej śmietany
1 szklanka cukru




Z podanych składników zagnieść ciasto. Zawinąć w folię i wstawić do lodówki na 1 godzinę. Ciastem cienko (ciasto rośnie!)  wylepić płaską formę, w której będziemy piec mazurki. Piec w temp. 370F ok. 15 minut lub aż ciasto zrobi się jasno brązowe. 


Spód do mazurków II

150 g mąki pszennej
100 g mąki ziemniaczanej
50 g cukru
150 g masła
2 jajka

Formę o wymiarach około 33 cm x 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia tak aby wystawał poza brzegi formy. Do miski przesiać mąkę pszenną i ziemniaczaną. Dodać cukier, pokrojone na kawałki masło oraz jajka. Rozetrzeć palcami masło z mąką, następnie zagnieść szybko ciasto łącząc wszystkie składniki w jednolitą kulę (aby połączyć składniki można zwilżyć dłoń wodą). Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na godzinę.

Ciasto rozwałkować podsypując wałek i blat mąką (ciasto można włożyć pomiędzy dwa arkusze papieru do pieczenia i tak rozwałkować, a jeśli się porwie - można wylepić brakujące miejsca palcami). Z resztek ciasta uformować rant i odcisnąć na nim ząbki widelca. Spód podziurkować i wstawić do lodówki na pół godziny (przed pieczeniem ciasto ma być schłodzone). Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Wstawić blaszkę z ciastem i piec przez około 35 - 40 minut na złoty kolor, ostudzić w formie.

Spód do mazurków III oraz MAZUREK MAKOWY


Ciasto: po 15 dag mąki, maku i margaryny
2 jajka
pół szklanki cukru pudru
pół łyżeczki proszku do pieczenia
łyżeczka przyprawy do pierników

Polewa: pół szklanki cukru
pół szklanki śmietanki lub mleka
3 łyżki kakao
2 łyżki masła
aromat waniliowy
orzechy i owoce do dekoracji

Z mąki, proszku do pieczenia, margaryny, jaj, cukru i maku zagnieść ciasto. Pod koniec zagniatania dodać przyprawę korzenną. Rozwałkować ciasto na dość gruby prostokątny placek wielkości blachy. Przełożyć go na blachę posmarowaną tłuszczem i piec w gorącym  piekarniku (350 F) aż lekko się zrumieni, tak ok. 20 minut. Cukier i kakao wymieszać ze śmietanką, wlać aromat i wolno podgrzewać na małym ogniu, aż do zagotowania. Gęstniejącą masą polać wystudzony placek. Udekorować orzechami i owocami.

Spód do mazurków IV oraz MAZUREK PRZEKŁADANY

Ciasto: 40 dag mąki
15 dag cukru
7 dag miodu
5 dag masła
2 jajka
łyżeczka sody

Masa: 3 szklanki mleka
4 czubate łyżki grysiku
kostka masła
szklanka cukru pudru
cukier waniliowy
kieliszek rumu
bakalie do dekoracji

Z podanych składników zagnieść ciasto i rozwałkować na cienki placek wielkości dużej blachy. Blachę wysmarować tłuszczem i wysypać tartą bułką, przełożyć  placek i upiec w średnio nagrzanym piekarniku, tak ok. 350 F. Po wystygnięciu przekroić ciasto na 2 płaty. Ugotować grysik na mleku , dobrze ostudzić. Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puch i dalej ucierając dodawać po łyżce grysiku, a na koniec - alkohol. Trzecią część masy odłożyć do posmarowania wierzchu mazurka. Resztą przełożyć placki. Udekorować bakaliami. Mazurek należy zrobić przynajmniej dzień przed podaniem. 






Thursday, April 10, 2014

Richard Borek

Zawsze intrygowało mnie, kiedy do szkoły zgłaszali się dorośli uczniowie pragnący uczyć się języka polskiego. Skąd wzięła się u nich chęć poznania języka, który należy do grupy dość trudnych? Stąd wziął się pomysł zapytania o to naszych uczniów z klasy dorosłych, uczących się języka polskiego. Niektórzy z nich przychodzą do szkoły potrafiąc już powiedzieć po polsku mnie lub więcej. Niektózy bywali w Polsce, inni dopiero wybierają się do Polski. Jedni mają dość oczywiste związki z Polską - przez małżeństwo lub przodków. Wszyscy zaś zasługują na podziw i szacunek, bo język polski jest naprawdę trudny. 

Oto pierwsza wypowiedź. Z pomocą nauczycielki, p. Judyty, Richard Borek, spisał swoją odpowiedź na to pytanie. Richard zaczął naukę w naszej szkole, gdy tylko otworzyliśmy klasę dla dorosłych. Jak mało który uczeń, nie opuścił ani jednej lekcji. W czasie wstępnej rozmowy, powiedział, że korzystając z programu Rosetta Stone poznał ponad 1000 słów po polsku, ale z czasem doszedł do wniosku, że to nie wszystko i jest mu potrzebna bardziej tradycjna nauka. 

Od około 5 lat buduję drzewo genealogiczne mojej rodziny. Około 2 lata temu natknąłem się na małą wieś w Polsce, Lubatową, z której, jak się okazało, pochodzą moi pradziadkowie, a którą opuścili w 1903 emigrując do Stanów Zjednoczonych. Od tamtego momentu narastała we mnie myśl, żeby odwiedzić to miejsce, aby dowiedzieć się więcej o mojej rodzinie, Polsce, Polakach i ich historii.

Przygotowując się do mojej podróży do Polski stwierdziłem, że powinienem też zacząć uczyć się języka polskiego. Początkowo chciałem nauczyć się tylko podstawowych zwrotów i słówek, ale czym bardziej poznaję historię Polski, tym bardziej chcę poznać lepiej jej język.

Moją przygodę z polskim zacząłem od programu Rosetta Stone, dzięki któremu nauczyłem się bardzo wielu słów. Jednak po pewnym czasie "rozmowa" z komputerowym programem zaczęła być niewystarczająca, żeby uczyć się bardziej skomplikowanych rzeczy, i dlatego zacząłem rozglądać się za innymi, bardziej interaktywnymi opcjami nauki polskiego. Wtedy natknąłem się na Polską Szkołę im. ks. J. Twardowskiego w Bellevue.

Nauczyciele z Polskiej Szkoły jeszcze bardziej utwierdzili mnie w moim entuzjazmie dzięki swoim ciekawym i stymulującym zajęciom, a także cierpliwości w uczeniu starszych osób. Ich lekcje to nie tylko nauka języka, ale również polskich tradycji i kultury, co bardzo mi się podoba. Tak samo jak widok tylu uśmiechniętych dzieci, które co środę przyjeżdżają do Polskiej Szkoły! Gdybym jeszcze mógł nauczyć się polskiego tak samo szybko jak one...!