Pages

Monday, June 3, 2013

Ania Whelan: O dzielnej biedronce

Uczniowie klas 1-5 naszej szkoły sami napisali książki, które zostały opublikowane nakładem wydawnictwa szkolnego. Oto książka "O dzielnej biedronce" napisaną przez Annię Whelan z drugiej klasy.

Rozdzial 1.
~~~~~~~~
 To jest Ania. Ona jest bardzo miłą i wesołą biedronką. Pewnego słonecznego dnia, latając po łące Ania zobaczyła chorą Stokrotkę Julkę, która miała złamany listek. Ania spytała się czy może jej jakoś pomóc. Julka poprosiła ją aby szybko poleciała do apteki po bandaż i plaster. I tak Ania zrobiła. Po powrocie pomogła stokrotce naprawić złamany listek. Ostrożnie usztywniła, zabandażowała i zakleiła ranę. Julka bardzo podziękowała Ani za pomoc i Ania poleciała dalej.


Rozdział 2.
~~~~~~~~
 Lecąc dalej Ania zauważyła małą myszkę Kaję, dźwigającą na plecach dużą i ciężką gruszkę. Ania pospieszyła Kaji z pomocą. Razem zaniosły gruszkę do myszki norki. "Dziękuje" powiedziała Kaja, kiedy odłożyły gruszkę na miejsce. "Teraz mam zapas na całą zimę i nie będę już głodna". Ania pożegnała się z myszką i poleciała do swojego domu.


Rozdział 3.
~~~~~~~~
Jednego słonecznego dnia, spacerując sobie po lesie, Ania zobaczyła motylka Rusałkę - Marysię próbującą wydostać się z kokonu. "Czy mogę pomóc ci wydostać się z kokonu?" zapytała się Ania. Bardzo bym cię prosiła" odpowiedziała Marysia. Ania podleciała do niej i pomogła Marysi odplątać zaplątane w kokonie skrzydełko. Motylek bardzo Ani podziękował, rozłożył skrzydła i poleciał a Ania dokończyła jej spacer po lesie.


Rozdział 4.
~~~~~~~~
 Odpoczywając przed domem Ana usłyszała płaczącego małego kucyka - Lilię. Ania szybko poleciała do niej na pomoc. Zobaczyła, że Lilia płacze bo ma mały kolec w kopycie. "Oj, Lilia, co się stało?" Spacerowałam sobie, kiedy nagle nadepnęłam na kolec i nie mogę go sama wyciągnąć. Bardzo mnie boli." Ania złapała kolec i mocno ściskając wyciągnęła go jednym wielkim ruchem. Lilia podziękowała Ani i zaprosiła ją do siebie na herbatę.
  
Rozdział 5.
~~~~~~~~
W piątek do Biedronki zadzwoniła Lili, żeby zaprosić ją na sobotę do swojego domu na obiad, na godzinę 5. Ania z radością przyjęła zaproszenie przyjaciółki. Następnego dnia od rana Ana zaczęła szykować się do wyjścia. Najpierw Ania wykąpała się w kropli rosy, potem uczesała czułki, wypolerowała kropki i wtedy była gotowa. W drodze do Lili pomyślała, że będzie dobrym gościem i przyniesie przyjaciółce kwiaty i jej ulubione czekoladki z karmelem. Kiedy była już na miejscu, zapukała do drzwi. Niestety nikt nie otworzył, więc Ania zapukała jeszcze raz. Nadal nikt się nie odzywał, więc Ania postanowiła sprawdzić czy Lili jest w domu i otworzyła drzwi. Chciała upewnić się, że wszystko jest w porządku. W środku było ciemno, więc Ania zawołała: "Lili, jesteś w domu?" Wtedy zapaliły się światła i wszyscy zgromadzeni razem krzyknęli: "NIESPODZIANKA!!!"
Ania była bardzo zaskoczona. Zebrali się tam wszyscy jej przyjaciele, na przykład Kaja, Julka, Marysia i inni. Ania dowiedziała się od znajomych, że to przyjęcie jest (dla niej) w podziękowaniu za jej pomoc i za to, że jest taką dobrą przyjaciółką. Przyjęcie się udało, wszyscy dobrze się bawili a zabawa trwała aż do samego rana.
Koniec

 Nazywam się Ania Whelan. Mam 8 lat i jestem uczennicą szkoły podstawowej w Mill Creek Elementary. Mieszkam w Bothell w stanie Washington, a na wakacje jeżdżę z siostrą do Polski do babci i dziadka. Bardzo lubię bawić się na dworze i grać w piłkę nożną a także pływać i jeździć na rowerze. Ponadto bardzo lubię czytać ksiązki. Mam młodszą siostrę, która nazywa się Julka i dzielimy razem pokój. Mam też chomiczka. Jest to dziewczynka, która ma czarno-białe futerko i nazywa się Kartotka.



No comments:

Post a Comment