Pages

Wednesday, June 5, 2013

Marysia Kadłuczka - Koliber i Mia

Uczniowie klas 1-5 naszej szkoły sami napisali książki, które zostały opublikowane nakładem wydawnictwa szkolnego. Oto książka "Koliber i Mia" napisana przez Marysię Kadłuczkę. 


Dawno, dawno temu była dziewczynka, która nazywała się Mia. Mia dostała kolibra na swoje urodziny. Był to mały, pluszowy koliber. Wyglądał jak prawdziwy.

Mia też miała magiczną dynię. Czasami w nocy Mia i koliberek wchodzili do dyni i lecieli do krainy kolibrów. A tam jej koliber zamieniał się w prawdziwego! Mia zamieniała się w wróżkę.

Pewnej cichej nocy Mia usłyszała dźwięk, który przypominał śpiew ptaszków. Ten dźwięk dochodził z dyni.
„To kolibry wołają z krainy kolibrów!” zawołała cichutko Mia.
Mia wstała z łóżka, wzięła kolibra i cichutko, żeby nikt nie słyszał podeszła do dyni. Mia z kolibrem wskoczyli do zaczarowanej dyni i odlecieli. Lecieli tak szybko, że dziewczynka czuła się jakby jechali autem wyścigowym. Zawsze chciała tak szybko lecieć. Jej marzenie się spełniło. 
Po chwili byli na miejscu. Mia przywitała się z kolibrami. 

Mia zapytała: „Czy nas wołaliście?”
„Tak”, odpowiedział jeden z kolibrów. „Mamy dla Ciebie niespodziankę!”
„Jaką?”, zapytała Mia.
„Zaraz się przekonasz”, odpowiedział koliber.
„Nie ma na co czekać! Chodźmy!”, powiedziały kolibry.

Mia zaczęła biec za kolibrami.
„Dlaczego nie latasz? Przecież jesteś wróżką a wróżki latają. Będzie przecież szybciej.”
„A tak”, powiedziała Mia.
Przelecieli przez dwa lasy, nad jedną górą i koło trzech domów, które miały płoty. 
Zatrzymali się koło żywopłotu. Wtedy jeden z kolibrów powiedział: „Musimy jeszcze przelecieć przez rzekę. Wtedy będziemy na miejscu”.

Wylądowali na niskiej trawie. Jedno drzewo było otoczone kolorowymi kwiatami.
„Twoja niespodzianka jest domkiem”, powiedział jeden z kolibrów. „Wybudowaliśmy Ci go.” Kolibry zabrały dziewczynkę do środka i pokazały jej domek.
„Jaki on jest piękny! Dziękuję!”, powiedziała Mia.
W pokoju z kominkiem było łóżko, półka z książkami i krzesło do czytania. Było też nieduże biurko a nad biurkiem była lampka i zegarek. Koło biurka była magiczna dynia (taka sama jak w pokoju Mii). W domku też była łazienka, kuchnia i jadalnia.

Potem kolibry pokazały dziewczynce łąkę. Była piękna. Rosły na niej drzewa i śliczne kwiatki. Najpiękniejsze drzewo rosło obok Mii domu. To drzewo było otoczone ślicznymi kwiatuszkami. Liście na tym drzewie były całe zielone. Ani jeden robaczek nie ugryzł tego drzewa, nie ugryzł ani kory ani liści.
Postanowili zostać na dworze i pograć w „Flap, flap koliber” (tak się nazywa „Berek” w Krainie Kolibrów). Wszyscy super się bawili, każdemu się podobało.

Dziewczynka powiedziała kolibrom, że jest głodna. Kolibry postanowiły zrobić piknik. Mia się ucieszyła, lubiła pikniki.
Na pikniku były brzoskwinie i do tego naleśniki z Nutellą. Na deser było ciasto z jabłkami i ciasteczka z czekoladą.

Po deserze Mia i kolibry weszli do domu. Mia usiadła na fotelu a kolibry dookoła niej. Dziewczynka im przeczytała książkę „Dzieci z Bullerbyn”. Mieli bardzo dobry czas.
Na koniec Mia pożegnała się z kolibrami, wzięła swojego koliberka i wskoczyła do magicznej dyni.
Po chwili znalazła się w swoim pokoju.

O autorce:
Nazywam się Marysia. Mam 8 lat i chodzę do drugiej klasy.
Mam młodszą siostrę Emilkę, która ma 5 lat. Fajnie się z nią bawi. Uwielbiam Emilkę!
Moje ulubione zwierzęta to konie i lamparty. 
Moim ulubionym kolorem jest fioletowy.
Bardzo lubię się bawić na dworze, szczególnie skakać na trampolinie. Lubię robić bransoletki a także malować farbami. Jak mam wolny czas bawię się Lego Friends.
Lubię jak moja mama nam czyta.







No comments:

Post a Comment