Uczniowie klas 1-5 naszej szkoły sami napisali książki, które zostały opublikowane nakładem wydawnictwa szkolnego. Oto książka "Porwanie dyni" napisana przez Marcina Kopciewskiego z trzeciej klasy.
Październik w tym roku wyjątkowo zimny i
deszczowy. Ludzie jednak nie zapomnieli o Halloween i dekorowali swoje domy i
ogródki. Na ganku jednego z domów leży 50-kilogramowa, piękna pomarańczowa dynia.
Robert, jej własciciel, jest bardzo
dumny, że ma tak dużą dynie. Na ganku, nad dynią zamontował kamerę.
Jest 9 wieczór. Mała ciężarówka zatrzymała się
koło Roberta domu. Nieznajoma postać
szybko wyskoczyła z samochodu. Po cichu własciciel ciężarówki wszedl na ganek,
ukradł dynię i odjechał z piskiem opon.
Robert posłyszał hałas na zewnątrz. Szybko
sprawdził kamerę. Nikogo nie było zauważył,
ale ku swemu zdziwieniu spostrzegł, że dynia znikneła. Chwycił telefon. Wybiegł
z domu, wskoczył na motor i rozpoczał pościg za złodziejem. W miedzyczasie
zadzownił na policje i poprosił, żeby
policjanci zablokowali skrzyżowanie.
Złodziej nie spodziewał się obławy. Kiedy
zobaczył policyjne samochody natychmiast zatrzymał swoją ciężarówkę. Jeden z policjantów rozkazał przez megafon:
„Wyjdź z samochodu! Recę do góry!” Złodziej
posłusznie, bez słowa posuchał rozkazu. Policjant założył mu kajdanki i zabrał
na posterunek. Złodziej został ukarany.
Będąc w wiezieniu sobie myślał: „...dlaczego ja to zrobiłem?”
Rok później. Pobyt w więzieniu nauczył złodzieja rozumu. Złodziej postanowił wyhodować swoje własne dynie i wziąć udział w konkursie na największą i najładniejszą dynie. Nie mógł uwierzyć, kiedy ogłoszono, że zdobył II miejsce.
No comments:
Post a Comment