Pages

Thursday, December 3, 2015

Tradycje świąteczne w domach nauczycielek

Szykując szkolną gazetkę "Delfinek", poprosiliśmy wszystkie nasze nauczycielki, aby opowiedziały nam o świątecznych tradycjach w ich domach. Niektóre obawiały się, iż będą powtarzać wszystko to, co powiedziały już inne panie. Tymczasem okazało się, że nie ma podstaw do obaw, a każda opowieść krótsza czy dłuższa jest inna i bardzo ciekawa.





p. Judyta Wąsik Kiedy myślę o Świętach Bożego Narodzenia, na myśl przychodzi mi widok ośnieżonych Karkonoszy otaczających mój rodzinny dom oraz zabaw, jakim oddawaliśmy się z kolegami i koleżankami w te mroźne, zimowe dni. Nie było końca jeździe na sankach na "górce" tuż obok naszego bloku, wycieczkom na okoliczne "skałki", budowaniu prowizorycznej "skoczni", iglo czy bałwana, brodzeniu w zawiłych śnieżnych labiryntach sięgających nam czasem aż do pasa, tarzaniu się w śniegu czy robieniu "orzełka"... A po powrocie do domu zawsze czekała na nas jakaś gorąca, aromatyczna zupa (oraz czekoladki z kalendarza adwentowego!:). 


p. Hania Borkowska - Jednym ze zwyczajów świątecznych, które próbujemy utrzymać w naszej rodzinie jest zwyczaj związany z przystrajaniem choinki. Choinkę kupujemy dzień przed Wigilią i ubieramy ją wspólnie w Wigilię rano słuchając kolęd. Inny zwyczaj wiąże się ze świątecznym jedzeniem: na wigilijnym stole musi się zawsze znaleźć 12 potraw! Co roku odwiedza nas też Mikołaj, który przychodzi do naszego domu wraz z pojawieniem się na niebie pierwszej wigilijnej gwiazdy. 

p. Sylwia Anforowicz -  Przed świętami dekorujemy dom. Na zewnątrz instalujemy lampki. W domu ubieramy choinkę, wieszamy gwiazdki, aniołki, łańcuchy. Na parapecie stawiamy Szopkę betlejemską - małe figurki: Maryję, Józefa, Dzieciątko Jezus, pasterzy, Trzech Króli, zwierzęta, palmy oraz stajenkę. Podczas Wigilii tradycyjnie dzielimy się opłatkiem. Czasem wkładamy sianko pod obrus, co symbolizuje, że Pan Jezus narodził się w ubogim miejscu, wśród siana. Potrawy, które najczęściej spożywamy podczas świąt to: ryba po grecku, barszcz lub zupa grzybowa, sałatka jarzynowa, pierniki, makowiec. Zazwyczaj śpiewamy kolędy: "Cicha noc", "Wśród nocnej ciszy", "Pójdźmy wszyscy do stajenki" i wiele innych lub słuchamy nagrań. 

p. Marlena Szymaszek - Święta Bożego Narodzenia to w naszym domu ulubione święta. Spędzamy je bardzo rodzinnie. Najważniejsza jest dla nas kolacja wigilijna, którą w całości przygotowujemy sami, dbając o to żeby nie było tam żadnych gotowych dań. Spędzamy ten dzień w gronie naszej rodziny – uważam, że jest to jedyna w całym roku taka kolacja i bardzo dobrze czujemy się w ten wieczór ze sobą. W bożonarodzeniowy poranek długo leniuchujemy (jesteśmy zmęczeni po Pasterce i przejedzeniu ), niespiesznie jemy, zazwyczaj jeszcze w piżamach, pyszne śniadanie, a potem robimy coś, co stało się już naszą rodzinną tradycją – idziemy szukać zimy! No i zazwyczaj nie mamy tak daleko – śnieg, bo o to nam głónie chodzi, znajdujemy 40 minut od domu, w okolicach Snoqualmnie Pass. Ale ta wycieczka ( bo zawsze idziemy na 2-3 godzinny spacer ) ma nie tylko na celu poczucie się jak w Polsce, gdzie przeważnie święta były “białe” (jesteśmy oboje z mężem z Podhala), ma też inny, bardziej prowizoryczny cel. W domu czeka nan as góra jedzenia i chcielibyśmy chociaż troche zgłodnieć ! A o głodzie nie ma mowy, boć to przecież Wigilia i śniadanie bożonarodzeniowe na nami ;) Ale do czasu kiedy wrócimy póżnym popołudniem do domu, już trochę głodni jesteśmy i z wielką ochotą jemy to co nam zostało z Wigilii ( a uwież mi Olu jest tego bardzo duzo!). Resztę dnia spędzamy zazwyczaj z przyjacółmi. 

p. Ania Dobrowolska -  W moim domu jednym z ulubionych zwyczajów świątecznych jest niepisana tradycja chodzenia w piżamach w dzień Bożego Narodzenia aż do obiadu. Potem wszyscy elegancko przebierają się w odświętne ubrania. Kolejnym zwyczajem jest tzw. Kalendarz adwentowy – przygotowuję go dla mojej córki i zawieszam w domu 1 grudnia. Zawsze wykonuję go własnoręcznie i wkładam do niego małe prezenty – drobiazgi, słodycze itp. – na każdy dzień aż do Wigilii. Pozostałe tradycje i zwyczaje nie są oryginalne i myślę, że takie jak w większości domów. 

p. Magda Kadłuczka -  Święta Bożego Narodzenia to dla nas szczególny czas. Staramy się z mężem pielęgnować i przekazywać naszym córkom tradycje i zwyczaje wyniesione z naszych rodzinnych domów. Od najmłodszych lat włączaliśmy je w przygotowania do świąt. Zazwyczaj rozpoczynamy od robienia kartek świątecznych i ozdób choinkowych, rodzinnego przystrojenia choinki oraz wypieku pierniczków i ciasteczek pieczonych tylko na święta. Oprócz ciasteczek na święta piekę również sernik, pierniki, baby orzechowe, czasem makowiec. Wigilia ma swój niepowtarzalny urok. Stół mamy zawsze nakryty białym obrusem. Na stole ustawiamy dodatkowe nakrycie, dla "niespodziewanego gościa". Wciąż mam w pamięci moją babcię pilnującą aby tego dodatkowego nakrycia nigdy nie zabrakło. Zapalenie świeczki rozpoczyna kolację wigilijną. Czytamy fragment Ewangelii dotyczący narodzin Jezusa i wspólnie się modlimy. Po modlitwie dzielimy się opłatkiem składając sobie nawzajem życzenia. Opłatek zawsze leży na białym talerzyku na sianie. Na kolację wigilijną staramy się przygotować 12 potraw. Zaczynamy od barszczu czerwonego z uszkami. Następnie mamy smażoną rybę w panierce z chałką. Na kolację przygotowujemy również kilka rodzajów pierogów (ruskie, z serem na słodko, z kapustą, z suszonymi śliwkami czy morelami), kapustę z grzybami, kutię i kluski z makiem oraz tradycyjny kompot z suszek. Jedzenie pierogów i uszek jest zawsze bardzo ekscytujące ponieważ kilka z nich ukrywa w sobie "grosiki" na szczęście :-) Po kolacji wyruszamy w poszukiwaniu Gwiazdki, która przynosi dzieciom prezenty. Wieczór wigilijny kończymy wspólnym kolędowaniem. Dzień Bożego Narodzenia również spędzamy z przyjaciółmi. Cieszymy się swoją obecnością, zajadamy świąteczne smakołyki, wspólnie kolędujemy. 

p. Kasia Nealis Uwielbiam, gdy w Boze Narodzenie dzieci budza nas rano z wielkim piskiem, poniewaz znalazly prezenty pod choinka. Robimy sobie kawe i herbate, siady przy choince (jeszcze w pizamach) i wszyscy razem otwieramy prezenty.  

p. Mariola Madejczyk - Do moich ulubionych zwyczajów bożonarodzeniowych należy zasiadanie do kolacji wigilijnej dopiero wtedy, gdy na niebie zaświeci pierwsza gwiazdka, układanie sianka pod obrusem na wigilijnym stole i pozostawianie zawsze jednego więcej nakrycia dla niespodziewanego gościa. Szczególnie kultywowany w mojej rodzinie jest zwyczaj śpiewania kolęd. Odbywa się to po kolacji wigilinej, kiedy dzieci otworzą już wszystkie gwiazdkowe prezenty, wtedy siadamy wszyscy przy stole i wokół niego, otwieramy książeczki z kolędami i śpiewamy je wszystkie, od pierwszej po ostatnią zwrotkę. 

p. Ania Cholewińska - Bardzo lubię wszystko co jest związane ze świętami Bożego Narodzenia, gdyż są to moje ulubione święta. Już przygotowania wprawiają mnie w świąteczny nastrój. Zaczynamy zwykle od pieczenia pierniczków w najróżniejszych kształtach, które później dekorujemy lukrem, czekoladą i małymi M&Mkami. W wigilię zwykle wszystko jest gotowe – oprócz uszek, które tradycyjnie robi mężczyzna. Najpierw był nim mój tata, a teraz mój mąż. Oczywiście pomagam mu w tym, przygotowując ciasto i farsz, a potem przeprowadzając kontrolę jakości, czyli podjadając gotowe uszka. Wigilię zaczynamy wraz z pierwszą gwiazdką na niebie i zawsze przy kolędzie „Bóg się rodzi” w wykonaniu zespołu Mazowsze. Potem już słuchamy głównie naszych ulubionych kolęd w wykonaniu Golec uOrkiestra, a także i innych wykonawców. Dzielimy się opłatkiem składając sobie życzenia, jemy wieczerzę złożoną z wielu potraw, w tym śledzia w oleju lub w śmietanie, barszczu z uszkami, smażonej ryby, kapusty z grzybami, smażonych kapeluszy pieczarkowych, pierogów. No i oczywiście są desery – kompot z suszu (który potem tylko ja piję J), makowce, keksy, pierniki i obowiązkowo tort makowy z masą kawową. W drugi dzień świąt spotykamy się z przyjaciółmi by wspólnie kolędować. Pamiętamy też o rodzinie w Polsce – zawsze „spotykamy” się z nimi świątecznie – telefonicznie i przez Skype’a.